środa, 27 marca 2019

walka z demonami


Tak dokładnie wygląda mój demon ↑ w tej chwili...
Zdążyłam się wkurzyć, zirytować a to nigdy nie zwiastuje nic dobrego. Wpadłabym najchętniej w wir jedzenia, ale wiem że nie mogę sobie na to pozwolić. 

N i e   m o g ę.


Żeby się odrobinę zmotywować, postanowiłam napisać wpis... mój bilans dzisiaj wynosi ok. 300 kcal. Zjadłam tylko obiad: makaron z pesto, niewielka ilość. Liczę na to, że jak zaraz przysiądę do nauki, to czas jakimś cudem zleci mi szybciej do wieczora i usnę szczęśliwa.

Tak sobie myślę cały czas i układam w głowie idealny plan diety. 300 kcal niby w porządku, aczkolwiek myślałam też nad dietą keto/karniwora jako że tłuszcze mój organizm zawsze dobrze przyjmuje + kocham mięsko, zdążyłam już się wiele dowiedzieć i fascynuje mnie funkcjonowanie organizmu na tej diecie - natomiast muszę to przemyśleć. Poza jedzonkiem, zawaliłam mój plan powtórek do matury na ten tydzień - wszystko przez sprawdziany z matematyki i teraz dzień w dzień ślęczę nad cyframi - ale szczerze mówiąc, matematyka dzięki temu zaczęła mi się podobać ;) i w sumie to z nią mam największe problemy... także nie powinnam narzekać.

A co u Was moje kochane duszyczki?

5 komentarzy:

  1. U mnie dzisiaj 400 kcal. Super blog. Zapraszam do siebie:
    https://beautiful-world-is-my-dream.blogspot.com
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Matematyka też jest na maturze, więc nie sądzę, aby to był zmarnowany czas :)
    Świetny bilans. A co to za dieta? Mogłabyś coś więcej o niej napisać?

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękny bilans <3 Daj znać jak efekty, jeśli zaczniesz ta dietę :) Powodzenia :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękny bilans, fajnie, że chcesz próbowac innych rozwiązań. zainteresowałaś mnie taką dietą :D Powodzenia!

    OdpowiedzUsuń
  5. Śliczny bilansik, mam nadzieje, że nadal idzie tak dobrze i nic nie zawalasz❤️

    OdpowiedzUsuń