niedziela, 9 czerwca 2019

Gorzka kawa w porcelanie


Cześć kruszyny. Ostatnio zaniedbałam wchodzenie na Wasze blogi, ale od razu po napisaniu tej notki biorę się za czytanie wpisów, co się tam u Was ciekawego działo przez ten czas. Niestety, chyba mam problemy z komentowaniem postów - także przepraszam za to, ale gwarantuje że czytam!!! Haha. 
Jeżeli chodzi o mnie: nic szczególnego, do dzisiaj. Miałam tej nocy dziwny sen (szczerze mówiąc od bardzo dawna już nic mi się nie śniło), który był związany z moim wyglądem (oczywiście zinterpretowałam ten sen głębiej, wygląd jest tylko skutkiem moich działań). Dosyć osobisty, mocny, został mi z każdym szczegółem w pamięci. Gdy otworzyłam oczy to czułam się okropnie, ale szybko przemieniłam to uczucie w ostateczny, motywacyjny aspekt do działania. 

Jeszcze nigdy nie czułam takiej chęci zmiany swojego wyglądu jak teraz. Uwierzcie.

Może to brzmi dziwnie, nieco utopijnie, śmiesznie - ale w tym śnie mogłam zobaczyć siebie nie w formie ofiary, ale osoby przegranej. W końcu na codzień postrzegam siebie jako osobnika ambitnego, wiedzącego czego chce od życia i stanowczego. Od grudnia dążę do wymarzonej sylwetki, więc czemu mi nie wychodziło? Bylo wrecz przeciwnie - coraz gorzej. Od dzisiaj już mam klarowny obraz tego, czego chcę. Mam nadzieję, że już ostatecznie zmienię swoje życie na lepsze i w końcu pokocham siebie. ❤️ 

Życzę tego każdemu, aby mógł kreować siebie na taką osobę, którą sam pokocha. 

5 komentarzy:

  1. Super, że doznałaś takiego przypływu motywacji, teraz to wykorzystaj! :) Trzymaj się i powodzenia :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo dobrze i oby tak dalej. NAJWAŻNIEJSZE to to, żebyśmy były z siebie zadowolone.

    OdpowiedzUsuń
  3. Oj na mnie sny też działają i to dosadnie..chociaż w ostatnim czasie też mi się nic nie śni. Powodzenia! Trzymaj się Kochana!

    OdpowiedzUsuń
  4. Powodzenia w dalszym odchudzaiu i zapraszam do mnie;) https://warfordream.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Motywacja jest? Jest! To teraz trzeba zapierdalać! :D Ale jesteśmy tu, żeby cię wspierać, więc mocno trzymamy kciuki. I koniecznie dawaj znać, jak ci idzie :*

    OdpowiedzUsuń