kontrola to ma wola

3:36 i to w nocy...

... czas przemyśleń. Doszłam do wniosku, że to już koniec. Kocham swoje ciało takie jakie jest, ale oczywiście wymaga zdecydowanej poprawy. Dojrzałam (w końcu!) do tego po dłuższym czasie i jestem oficjalnie gotowa na wyrzeczenia. Trwanie w jednej diecie, upadek, potem znowu świetne bilanse ALE również kolejna porażka. Odetchnęłam po tym na jakiś czas by zrozumieć swoje ciało i odkryć "czego potrzebuję do szczęścia?".

Samokontroli.

Z racji tego, że nie mogłam spać myszkowałam sobie po AppStore i zobaczcie jaką ciekawą apkę znalazłam:

Pomaga ona nam trzymać odstępy godzinowe pomiędzy etapami "jedzenia" i "niejedzenia". Są to tj. głodówki, które występują w różnych trybach - wybór dostosowujemy same do siebie. Oprócz tego aplikacja odlicza czas, dzięki czemu jesteśmy dodatkowo pilnowane (co mi akurat bardzo się przyda i w sumie głównie po to jest mi potrzebna) + po podłączeniu aplikacji Health wykonuje statystyki naszej wagi w oparciu o ilość stosowanych głodówek. 

Takie mini wprowadzenie jak to pokrótce wygląda - zobaczymy jak się będzie sprawdzała w praniu. Jeżeli jesteście chętne na nowe doświadczenie, oczywiście możecie zainstalować i sprawdzić czy to jest coś dla was. Ja osobiście będę na bieżąco opisywała na blogu działanie tego systemu, bo nie ukrywam że zaintrygowało mnie to przedsięwzięcie :D

Więcej o aplikacji >>> TUTAJ

Nie będę jej opisywała, bo nie w tym rzecz - looknijcie wyżej, na stronie wszystko jest doskonale opisane.

_____________________________

Od teraz zaczęłam tryb 18/6 czyli przez 18h nic nie tykam, a następnie mam 6h na jedzenie. Oczywiście odżywiam się zdrowo, nie opycham się do pełna niezdrowymi produktami i dbam abym w tym czasie była najedzona.

Także moje kruszyny - zobaczymy co z tego wyniknie. Nigdy nie stosowałam takiego 'czegoś' i mam nadzieję, że się nie rozczaruję. A teraz lecę spać.

Do następnego!