~~~ hei ~~~
Jak minął dzień?
Mi strasznie nieproduktywnie, a miałam w planach naukę - wyszło jak wyszło. Dzisiaj chociaż uporządkuję notatki na jutro, żeby się z nich pouczyć. Sesja za kilka dni, a ja klasycznie daleko w lesie a nawet gdzieś przed lasem, siedzę sobie spokojnie nad brzegiem morza.
Dzisiaj zjadłam trochę więcej niż wczoraj, nie chcę rzucać swojego organizmu na głęboką wodę. Rano obudziłam się dosyć słaba, zjadłam płatki i wypiłam kawę. Po południu wyszłam z domu na zakupy. W domu mam całkiem sporo kalorycznego jedzonka i koniecznie musiałam kupić tzw. główne low-cal produkty z których będę w stanie coś przyrządzić i nasycić żołądek. Słodkimi płatkami kukurydzianymi ani jednym tostem z serem na pewno tego nie osiągnę.
Postawiłam na produkty, którym już ufam i które zawsze kupowałam:
płatki owsiane
mleko migdałowe
sałata, papryka, pomidor, oliwki
mozzarella
suszona żurawina i suszone plasterki bananów
O płatkach owsianych dużo pisać nie muszę - smaczne, zdrowe i nimi się nawet najem. Aby dobrze smakowały dokupiłam żurawinę i suszone banany. Mam w planach przygotowywać owsiankę z mlekiem roślinnym. Nie jestem jego fanką i uważam, że mleko krowie jest zdrowsze, tańsze i smaczniejsze - natomiast migdałowe czy też orzechowe, świetnie dopełnia smak płatków owsianych. Jedyny powód dlaczego je kupiłam.
Z warzyw i mozzarelli przygotowałam pyszną sałatkę, która jeszcze starczy mi na jutro. Lubię ekonomiczną kuchnię, chociaż sama takiej "nie prowadzę" haha. Nadszedł czas aby się nauczyć.
BILANS
Śniadanie
Płatki miodowe z mlekiem 1,5%
Kawa z kardamonem
Obiad:
Sałatka warzywna z mozzarellą
Pokrzywa do picia
Przekąska:
Garść precli oraz kilka ciasteczek + czarna kawa
TOTAL: 592 kcal
Nie ukrywam, że jestem zła na te cholerne precle i ciastka, ale zjadłam ich mało + nie mogę aż tak obcinać sobie dziennej kaloryki. Jest na to zbyt wcześnie, więc muszę się starać jeść do końca tego tygodnia max. 600 kcal, aby nie zemdleć. W sobotę może zaplanuję 300 kcal, lecz to się okaże.
~~~
Wracając do tematu dzienników i kalendarzy, który poruszyłam kilka notek temu - jest mi milutko, że jesteście tym tak bardzo zainteresowani. Postaram się poszukać mój dawny "thindziennik", a nad aktualnym jeszcze pracuję. Mam nadzieję, że też założycie swoje własne papierowe Ann Loggi, bo to naprawdę może pomóc.
Do kolejnego!
Masz rację, powinnaś dbać o dobre samopoczucie. I nie wzbudzać podejrzeń haha.
OdpowiedzUsuńCzekam na post z tym dziennikiem, bo potrzebuję inspiracji i zobaczyć co powinien w sobie zawierać :)
Zjadłas malutki, nie mniej wyrzutów sumienia, bo bilans jest piękny :)
OdpowiedzUsuńHej :)
OdpowiedzUsuńZrób sobie listę zadań i skreślaj po kolei. Ja też czasem dużo planuję a mało z tego robię. A to mi pomaga.
Świetne zakupy. Z takich bazowych produktów zawsze ugotujesz coś dobrego i zdrowego.
Pozdrawiam ♥
https://mojeodzywianie.home.blog/
Przybijam piątkę, jeśli chodzi o przygotowania do sesji ;D
OdpowiedzUsuńPowodzenia w przygotowaniach do sesji, trzymam kciuki i łączę się w bólu, bo mam to samo :*
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za zdaną sesję i przy okazji łącze się z Tobą, bo mam podobnie. 4 zaliczenia w jeden weekend. Jej :)
OdpowiedzUsuńCzy chciałbyś dołączyć do bractwa iluminatów, aby stać się bogatym i sławnym oraz zarabiać 1 milion dolarów jako nowy członek i 500000 zł miesięcznie? jeśli tak, wyślij wiadomość do naszego czcigodnego Wielkiego Mistrza (Lorda Christophera) przez WhatsApp pod numerem +2348054779589 w celu inicjacji online.
OdpowiedzUsuńKażdy dzwoni, ale niewielu lub skontaktuj się z e-mailem! Johnmark4074@gmail.com