sobota, 14 maja 2022

Córa marnotrawna

 Witam po ponad roku.

Przez ostatni rok jak wyłączyłam publiczny dostęp do bloga, działo się sporo w moim życiu. Bywały momenty gdzie powracałam do Any, ale równie szybko wpadałam w ciągi klasycznego objadania się. I tak na zmianę. Bywały też momenty prawidłowych relacji z jedzeniem, lecz zawsze z tyłu głowy ukrywała się myśl, która szeptała to co zwykle.

Ostatnio moje żywienie jest różnorakie. Zmienne. Zrobiło mi się nieco dziwnie jak ostatnio nie mogłam wcisnąć się w swoje ulubione, białe spodnie (które swoją drogą często nosiłam w zeszłe wakacje). To mi uświadomiło, że czas coś zrobić. W szczególności, że mam już prawie 22 lata, a młodsza nie będę. Metabolizm zacznie powolutku stawać się mniej wydajny, a gładka skóra jakimś cudem nie będzie nadal gładka. Co za tym idzie - proces zrzucania wagi będzie bardziej problematyczny.


Jestem też ciekawa ile osób (z którymi miałam przez cały czas prowadzenia bloga kontakt) się ostało. Ile blogów nadal funkcjonuje. To była pierwsza rzecz jaką zrobiłam - spojrzenie na listę. Widzę że Panna A. nadal tkwi w szeregach - niesamowite :D

Od teraz będę wpadać do nowych kruszynek, sama zacznę (mam nadzieję) regularnie dodawać notki. Taki jest plan, a planów warto starać się trzymać. 

4 komentarze:

  1. No cóż... Możesz mieć pewność, że nawet jak znikniesz na 10 lat, to i tak po tym czasie mnie tutaj znajdziesz hahah. Cieszę się, że jesteś :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja też jestem, choć nie pamiętam czy dobrze się znałyśmy... Jakiś czas temu usunęłam z linków nieaktywne blogi.

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziękuję za odwiedziny :) każdy wraca tak czy siak, prędzej czy pozniej. Witaj z porotem

    OdpowiedzUsuń
  4. I jak, wrócisz do pisania?

    OdpowiedzUsuń