wtorek, 4 czerwca 2019

shit

Zgadnijcie kto pisze w tej chwili notkę na bloga z telefonu... Tak, dokładnie ja. 
Rozwaliło mi się wejście od zasilacza w komputerze i takim oto sposobem jestem skazana na mojego wiecznego przydupasa (dosłownie). Szczerze mówiąc całkiem milutko mi się klika. 
Tak szybko nawiązując zanim zapomnę: Carly, proszę napisz - sinnynora@gmail.com



Czerwiec mija niby spokojnie, niby nie. Trochę zawrzało pomiędzy mną a jedną osobą - ale aktualnie jest to ostatnia rzecz o jakiej myślę. Ja jedyne czego TERAZ chcę, to schudnąć. A jest naprawdę źle. Nie potrafię poskromić mojego emocjonalnego apetytu, czuję się gorzej i cieszę się, że chociaż w innych sferach życia idzie mi nieco lepiej. Inaczej to bym pewnie leżała całymi dniami z pogłębiającą się depresją czy tam innym gównem. Nienawidzę tego. Pisałam o tym w ostatnim wpisie, więc jak widzicie nothing new. ALE ZROBIŁAM PIERWSZY KROK W TYM KIERUNKU!!! Zmierzyłam swoje obwody i teraz wiem, jak dokładnie wygląda moja sytuacja... no jest słuchajcie tragicznie, ale rzecz jasna musi się to zmienić w najbliższym czasie.

ramię - 25,5cm
talia - 69cm
brzuch - 77cm
udo - 56cm
łydka - 37cm
waga - 58,7kg 
wzrost - 1,7cm

Jestem przerażona, ale staram się podchodzić teraz do tego trochę w inny sposób. Może jak podejdę do tego w formie wyzwania to będzie lepiej. Nie wiem, ale chyba jestem w sytuacji tragicznej i muszę chwytać się każdej brzytwy jaka wpadnie mi w dłonie. 

3 komentarze:

  1. Hejka! Na uczucie głodu polecam herbaty, najlepiej smakowe i w olbrzymich ilościach. Teraz nawodnienie jest ważne, a dodatkowo zapchasz się + pijąc ciepłe uspokoisz żołądek żeby nie czuć głodu ;)
    I hej, pamiętaj, że codziennie coś robisz -> daj sobie czas!
    Trzymaj się cieplutko!

    OdpowiedzUsuń
  2. Błonnik do ssania w tabletkach oraz chrom, a na napady polecam też tabletki z morwy białej. Ale najlepiej spróbować się wyciszyć i próbować z tym walczyć, z czasem się to staje nawykiem, u mnie coraz lepiej to działa. Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ze spokojem Kochana, dużo wody, wręcz zmuszać się do jej wypicia, ona wiele daje, sama tak robię, bo nie umiem jeszcze wyrobić w sobie tego nawyku jej picia po 2-3 L.

    Powodzenia!

    OdpowiedzUsuń