Aż mam ochotę wypowiedzieć piękną wiązankę, ale tego nie zrobię,
Do sesji 2 dni, ja nic nie umiem. Po prostu pięknie. Nie potrafię zabrać się za to cholerstwo; przerobiłam jedynie dwa tematy z jednego przedmiotu i mam dość. Wiem, że dzisiaj czeka mnie sporo nauki o ile mam zamiar zdać... Tylko szkoda, że dzisiejsza noc była walką ze snem.
Wczorajszy bilans prezentuję się w ten sposób:
BILANS
Śniadanie:
Owsianka na mleku migdałowym
Obiad:
Sałatka z mozzarellą
Kolacja:
Pół bagietki z hummusem
TOTAL: ok. 900kcal
Poniosło mnie trochę, a mianowicie o 300kcal bo miałam się trzymać 600 - ale wieczorem chciałam przebrnąć jeszcze przez kilka stron notatek, lecz byłam zbyt głodna aby skupić się na tym, co czytam. No cóż, mówi się "ups, nie ma tragedii więc lecimy dalej!". Muszę jakoś rozpracować mój organizm, aby jeść w bardziej optymalnych porach. Powinnam przesunąć godzinę jedzenia śniadania na 11:00 w dni wolne, bo potem zbyt szybko burczy mi w brzuchu.
Dziś wychodzę z domu jakoś o 16:00 i zastanawiam się co zjeść aby przeżyć i funkcjonować. Coś czuję, że będę jadła podobnie jak wczoraj - jebana nauka. Nie potrafię siąść z pustym żołądkiem i uczyć się przez bite kilka h.
Dlatego ja się praktycznie nigdy nie uczyłam. :D powodzenia!
OdpowiedzUsuńTo w sumie zrozumiałe, że trudno Ci się skupić, wbrew pozorom sporo energii umysł zużywa na naukę, a wiadomo skąd się bierze energia
OdpowiedzUsuńBilans i tak jest bardzo ładny :) "Sesja to chuj" - podpisuję się pod tym zdaniem obiema rękami. A licencjat to jeszcze większy chuj. Trzymaj się i powodzenia z nauką :*
OdpowiedzUsuńHej :)
OdpowiedzUsuńJak to dwa dni? Zaczynasz sesje wcześniej? Ja mam dopiero za miesiąc...
No hummus ma sporo kcal. Lepiej od razu sobie wyznaczyć ile można zjeść i nie sięgać po więcej.
Zapraszam do mnie ♥
https://mojeodzywianie.home.blog/
Powiem Ci, że umie to różnie bywa. Ale ogólnie też jestem raczej głodna jak się uczę. A do tego zmęczona i znudzona, więc wspaniała mieszanka. Chociaż są takie dni, że podczas nauki nie jem praktycznie nic.
OdpowiedzUsuńTen pomysł na przesunięcie pierwszego posiłku na 11 uważam za naprawdę dobry. U mnie to przynajmniej działa.
Piszesz zerówki?
Trzymaj się ciepło. Na pewno dasz radę, powodzenia!
~Mirabelle
https://okruszkiwposcieli.wordpress.com/
Nie, to nie są zerówki. Uczę się na prywatnej uczelni, tutaj wszystko wygląda nieco inaczej.
UsuńAaa, rozumiem, tak chciałam zapytać
Usuńja nawet nie zasnę na pusty żołądek, muszę sobie wszystko zaplanować -,-
OdpowiedzUsuńJa właśnie robię przerwę w nauce. Ale padam na twarz. Trzymaj się. Liczę, że uda Ci się zdać!
OdpowiedzUsuńCzy chciałbyś dołączyć do bractwa iluminatów, aby stać się bogatym i sławnym oraz zarabiać 1 milion dolarów jako nowy członek i 500000 zł miesięcznie? jeśli tak, wyślij wiadomość do naszego czcigodnego Wielkiego Mistrza (Lorda Christophera) przez WhatsApp pod numerem +2348054779589 w celu inicjacji online.
OdpowiedzUsuńKażdy dzwoni, ale niewielu lub skontaktuj się z e-mailem! Johnmark4074@gmail.com