Dzień dobry, a raczej dzień zły, smutny, przygnębiający... i tysiąc innych negatywnych przymiotników. Nie wiem jak mam już sobie umilać życie, skoro z niczym sobie nie radzę. Na dzisiejszej próbnej maturze prawie się rozpłakałam. Wpatrywanie się w to, co dzieje się za oknem przez godzinę nic mi nie dało. Niestety. To natomiast nie oznacza, że mam zamiar się poddać chociaż bardzo bym chciała (nawet nie wiecie jak). Wizja przyszłości mnie przytłacza, upadku, bezradności - ale pocieszam się faktem, że żyję "tu i teraz" no i co najważniejsze: jestem wartościowym człowiekiem, który musi dać radę... bo nikt inny nie pomoże mi tak dobrze, jak ja sama. Brzmi cudowni i pięknie - a jak będzie, zobaczymy...
Dzień się dla mnie jeszcze nie skończył, mam jeszcze korepetycje a potem trening. Zacznę ćwiczyć coś nowego, Mel B mi się przejadła i umieram, jak słyszę tę samą muzykę i słowa (hehe).
Mój plan na dzisiaj:
akurat trening pośladków z Mel bardzo lubię
Mam nadzieję, że zostanę z Emi Wong jak najdłużej. Z czego widziałam, na jej kanale jest sporo ciekawych treningów i ćwiczeń - mam z czego wybierać.
A Wy z kim ćwiczycie na YouTube? A może wolicie konkretny sport albo macie treningi z personalnymi trenerami?
Ja na dzisiaj jeszcze nie znikam, pojawi się bilans wieczorkiem i kilka przydatnych tip-ów (które rzecz jasna sama stosuje) podczas stosowania jakiejkolwiek diety. Myślę, że to ciekawe i może pomóc nie tylko mi ;).
Jestem ciekawa tych tipów:) ich nigdy nie za dużo. O przyszłości lepiej nie myśleć, pocieszam się myślą, że zawsze jakoś to będzie, wszystko się ułoży, i nic nie dzieje się bez przyczyny:)
OdpowiedzUsuńZ tą ostatnią kwestią zgadzam się 100-procentowo!
Usuń