sobota, 13 kwietnia 2019

Ann Logg #2 i żale społeczne

Wczoraj trochę pofolgowałam... ale piątek był, więc why not.

BILANS
12.04.2019

ŚNIADANIE
Kilka truskawek i garść winogron (ok. 90kcal)

OBIAD
Ryba (200kcal)

... i tak pięknie było do wieczora.
Później wypiłam kilka piw i zjadłam tosty z serem. Trochę było mi żal, ale chciałam się dobrze bawić ze znajomymi i się nie ograniczać - chociaż w jeden piątkowy wieczorek. Finalnie to na pewno nie przekroczyłam 1000kcal, więc tyle dobrego. Dzisiaj z samego rana trening, później wbije joga bo mam okropnie spięte ciało i jak na złość boli mnie kolano po wczorajszym spotkaniu (no, różne rzeczy się zdarzają haha). Po wspomnianym treningu zjadłam kilka kawałków sushi (ok.150kcal) i to będzie chyba tyle. Nie czuję się głodna... w sumie to wręcz przeciwnie. Boli mnie brzuch i zaraz lecę robić herbatę.


Jeśli ktoś z was nie widział notki o herbatach to zapraszam tutaj ♥ 

~
Ogólnikowo to przez strajk nauczycieli straciłam poczucie czasu i chęci do nauki. A w tym czasie to najgorsza z możliwych opcji ;') jestem ciekawa jak będą wyglądały matury... Coraz bardziej się martwię. Osobiście nie mam żadnych zastrzeżeń co do tego strajku - logiczne, każdy chce zarabiać pieniądze adekwatne do zawodu, ale nie kosztem młodego społeczeństwa. Nie w czasie, gdzie powyższa grupa zawodowa, powinna przygotowywać maturzystów (i nie tylko) do egzaminu. To cholernie dziwne - polonistka na początku roku zaprezentowała nam plan pracy z powtórkami do matury. I co? Nawet 1/3 nie zrealizowała, a teraz najwięcej się wypowiada: "pracujemy za dużo, zarabiamy za mało, niech młodzież nas wspiera a nie!". Nosz kurrr... Nie podoba mi się to. A Wy co sądzicie o tej sprawie? 

1 komentarz:

  1. Pozwolić sobie raz na jakiś czas na drobne szaleństwo ze znajomymi to nie koniec świata. Więc niczym się nie przejmuj, tylko walcz dalej :)
    Co do strajku to mam bardzo mieszane uczucia, zwłaszcza, że moja matka jest nauczycielką i też bierze w nim udział...
    Trzymam kciuki za ciebie :*

    OdpowiedzUsuń