Witajcie kruszyny. U mnie na wadze 57,5 kg. Nogi, twarz i dłonie są tak napuchnięte, że omijam lustra szerokim łukiem. Mój brzuch już nie jest taki płaski - i dlatego zamiast narzekać od dzisiaj zaczęłam akcję powrotu do 54-53 kg, jak sprzed 3 tygodni. Od okropnej ilości węgli i cukru, które jadłam na potęgę - mój trądzik na twarzy i plecach pogorszył się o................... cholernie spory procent. Z jednej strony cieszę się, że jest już ciepło bo jem mniej; natomiast z drugiej nie mam ochoty na robienie czegokolwiek (nawet odbębnienie treningu). Jak już osiągnę wagę pierwotną, zacznę rzeźbić konkretne partie... chociaż to też nie jest do końca pewne, zależy jak będzie wyglądała moja sylwetka. Jestem typem gruszki, więc moje biodra są szersze od reszty a nogi całkiem nieźle rozbudowane. Dopóki nie będą dostatecznie szczupłe o rzeźbie nie ma mowy, chociaż obawiam się że geny i tak "zrobią co zechcą" niezależnie od ćwiczeń. Ale jak wspomniałam zaczęłam już dzisiaj - wleciał interwał, co prawda zjeb_na kondycja nie pozwoliła mi na dokończenie jednej serii to i tak jestem dumna. Dodatkowo zaczęłam się uczyć kilku nowych języków, więc pozostaje mi i tak sporo czasu na ogarnianie swojego ciała.
Na koniec trochę nuty optymizmu - odrobinka inspo dla każdej z Was.
no pain no game
Ja od zera buduję moją kondycję. Na razie wleciał rower, jak posprzątam w mieszkaniu, to może i będę myśleć o ćwiczeniach w domu. I też jestem gruszką do tego grubokościstą, choćbym nie wiem ile schudła, moje kostki i kolana nie pozwolą mi mieć szczuplutkich nóżek :(
OdpowiedzUsuńHej ♥
OdpowiedzUsuńTeż jestem mega napuchnięta :/
Ja też marzę o takiej wadze;p
Ech jakbym czytała swój opis :D Też po jedzeniu miałam pogorszenie cery.. I teraz muszę brać leki.
Powodzenia :)!
Zapraszam do mnie ♥
https://mojeodzywianie.home.blog/
Moja waga jest na pograniczu 56/57, walczę z tym, aby w końcu zaczęłą spadać. Niestety muszę leniwą dupę zmusić do ćwiczeń, bo organizm się już przyzwyczaił do takich porcji jedzenia i na niego to nie działa :/
OdpowiedzUsuńDamy radę razem! Musimy! Powodzenia!
Mam ten sam problem - totalnie mnie wysypuje kiedy jem przetworzone żarcie, cukier i w dodatku produkty z laktozą :/
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że niedługo waga zacznie u Ciebie spadać <3
Również mam nadzieję, że możemy zaobserwować się nawzajem i wspierać się na drodze o chudsza sylwetkę :)
Holly hollygrace-diary.blogspot.com